Historia życia - Dom moich rozkoszy

W czerwcu 1923 roku siostra Maravillas otrzymała natchnienie od Boga, by ufundować Karmel w Cerro de los Angeles, geograficznym centrum Hiszpanii: "Chcę, byś tutaj ty i te inne wybrane przez Moje serce dusze, wybudowały Mi dom moich rozkoszy. Moje Serce chce być pocieszane; chcę, by ten Karmel był balsamem, który uleczy rany jakie zadają Mi grzesznicy. Hiszpania będzie ocalona przez modlitwę." Właśnie na tym miejscu postawiono wielki monument Najświętszego Serca, któremu król Alfons XIII poświecił naród. Ten Karmel będzie lampą zawsze płonącą, która Boskiemu Sercu towarzyszyć będzie w Jego samotności, modląc się i ofiarując za zbawienie dusz, szczególnie Hiszpanii".

Siostra Maravillas, będąc jeszcze profeską o ślubach czasowych, toczy wewnętrzną walkę: pokora zmaga się z lękiem przed niewiernością łasce Bożej. Jednak, jak to sama później powie, Pan prosił ją o to "krzycząc" aż w końcu oddała się Jego Boskiej Woli.

19 maja 1924 roku, po pokonaniu wielu trudności, cztery zakonnice opuściły klasztor El Escorial, aby tymczasowo rozpocząć życie w domu w Getafe (Madryt), dopóki nie zostanie ukończona budowa Karmelu w Cerro de los Angeles. I w tym domu 30 maja tegoż roku siostra Maravillas złożyła uroczystą profesję. Wkrótce później Bóg poprosił ja o inną ofiarę: 28 czerwca 1926 roku w wieku zaledwie 34 lat przyjęła z posłuszeństwa urząd przeoryszy. W latach trzydziestych, pośród nastrojów wrogich Kościołowi, z niezwykłą roztropnością , męstwem i pogodą ducha kierowała Karmelem w Cerro. W tym czasie 5 lutego 1933 roku Matka Maravillas otrzymała od Boga łaskę, która jest kluczem do zrozumienia jej późniejszej działalności fundatorskiej. Łaska ta będzie decydującym i najgłębszym motywem, który skłoni ją do rozsiewania "gołębników terezjańskich". Oto jak opisuje to w liście do swego kierownika duchowego: "Wyraźnie usłyszałam w moim wnętrzu: "Moja rozkoszą jest przebywanie z synami ludzkimi". Słowa te wywarły na mnie wielkie wrażenie i zrozumiałam, że tym razem nie były one przeznaczone dla mnie; były natomiast rodzajem prośby z jaką Pan zwracał się do mnie, abym ofiarowała się Jemu całkowicie, by w ten sposób dać Mu dusze, których On tak bardzo pragnie. Zobaczyłam wyraźnie, choć nie wiem jakim sposobem, że dusza która się uświęca, skutecznie pociąga innych do Boga. Wszystko to poruszyło mnie tak głęboko, że mimo mojej nędzy, całą duszą ofiarowałam się Panu na wszystkie cierpienia ciała i duszy".

Była to ta sama prośba z jaką zwróciło się do niej Najśw. Serce Jezusa w El Escorial: "Dom moich rozkoszy". Od 1933 roku Matka Maravillas rozpocznie rozsiewanie nowych "Domów Najśw. Dziewicy" dzięki przysyłanym jej przez Boga powołaniom. Jej staraniem będzie, aby te dusze były dla Pana pociechą a zarazem zdobywały wiele innych dusz dla Boga. Jej uczucia po każdej nowej fundacji oddają słowa, jakie napisała w 1944 roku: "Jakim szczęściem jest ofiarować jeszcze jeden Kościół, jeszcze jeden mały klasztor, w którym z całego serca kocha się Pana! Doprawdy niczym są trudy fundacji, gdy pomyśli się o tym, jaką ona musi być pociechą dla Pana".