Myśli św. Maravillas - sierpień

1. Nie rozmyślaj nad tym, co mija, przyjmij to, tak jak i swoją nędzę, łagodnie i z miłością, nie pragnąc innego zadowolenia, prócz tego, by wypełniła się w Tobie Jego miłująca wola, a zobaczysz, jak dobrze na tym wyjdziesz.

2. Pozostawanie w zupełnej zgodzie z wolą Bożą nie pozbawia nas bólu serca. Ofiaruj Bogu właśnie ten ból tak bardzo, bardzo mocny, i to, choć teraz tego nie czujesz, przybliży cię bardziej do naszego Boga.

3. Moja wola jest cała poddana Jego najświętszej woli i może pragnąć tylko jej spełnienia i Jego większej chwały, bo jasno widzę, że wszystko inne jest nieważne. Mam nadzieję, że tchórzostwo i nędza, które są we mnie, w obliczu tego, aby nieść i objąć krzyż, nie spowodują, że On zrezygnuje z tego, aby mi go dać.

4. Najprostszym rozwiązaniem wszystkiego jest: oddać się prawdziwie, powierzyć się rękom Tego, który tak nas kocha i wszystko rozrządza dla twego dobra, a zobaczysz, jakie to szczęście nie szukać ani nie pragnąć niczego na świecie, jak tylko Jego zadowolenia. W jaki sposób? Jak On chce.

5. Pan prosi was, abyście oddały Mu wszystko, zwłaszcza siebie same, aby On mógł was używać tak, jak chce, dla ratowania biednych dusz, które tyle Go kosztują i które tak kocha. Nie pozwólcie Mu, aby dozwolił którejkolwiek, by straciła życie, które On oddał za was, abyście Mu służyły i kochały Go. Pamiętajcie o słowach św. Katarzyny: „Chcę, aby ta dusza się uratowała!”. Tak wiele może dusza, choćby była biedniutka, która prawdziwie się odda, ze wszystkimi konsekwencjami tego oddania!

6. Co może być lepszego, jak użyć to życie, które należy do Pana, do spełnienia wszystkiego, co tylko możliwe, dla Niego, choć zawsze będzie to mało?

7. Staraj się oddać Mu cała, z największą miłością i największym możliwym zapomnieniem o sobie zajmując się tylko Nim.

8. Zapomnijmy o naszych smutkach i radościach, aby żyć jedynie w Jezusie, by radować się Jego radościami i być szczęśliwym, bo On jest takim, a nie może nie być szczęśliwym ten, kto z Nim żyje.

9. Żyjcie tylko dla Niego, nie pamiętając o sobie. Zważcie, że życie jest bardzo krótkie i później nie będziecie już mogły nic dla Niego uczynić.

10. Łaska powołania do życia zakonnego jest tak ogromna, że wszystkie ofiary, o jakie Pan nas prosi, aby iść za Nim, są od niej dużo mniejsze. Obyś o tym nie zapomniała, a zobaczysz, jak Pan będzie ci pomagał, i jakie to szczęście, móc Go w czymś zadowolić.

11. Każdy dzień jest pełen nadziei na to, że będziemy choć troszkę bardziej z Nim, jedynym centrum i jedynej miłości naszych dusz. Bo wszystkie stworzenia kochamy ogromnie, ale w Nim, przez Niego i dla Niego.

12. Nie mam w swym wnętrzu niczego, prócz gorącego pragnienia i ogromnej udręki, by kochać Pana.

13. Jak słodko jest myśleć o tym, że dopóki jesteśmy w drodze, nasza miłość może wzrastać. Na tej drodze do Boga możemy za każdym razem przybliżać się do Niego coraz bardziej. Możemy coraz bardziej, za każdym razem, miłować Boga, aż nadejdzie chwila, gdy Go posiądziemy. Obyś wykorzystał tę słodką moc, którą z tak nieskończoną miłością ofiarował ci twój Bóg, byś doszedł do miłowania Go tak, jak On tego pragnie…

14. Widzę, że jestem niczym, tak uboga, bez uczuć, bez myśli, bez pragnień, nic; nic prócz tej jednej potrzeby, by w ten sposób miłować, w milczeniu, w ubóstwie od wszystkiego, miłować mego Boga.

15. Zobaczymy, czy tym razem Najświętsza Panna mnie przemieni i ukształtuje na wzór Serca swego Boskiego Syna, mojego Jezusa Chrystusa.

16. Takie powinno być nasze życie: zadowalać Pana w rzeczach małych, które są w zasięgu naszej ręki, uświęcając się w tym zwyczajnym życiu. Jeśli jakiegoś dnia jestem smutna, robić, co tylko możliwe, by być radosną, oddając się, na ile tylko to możliwe, miłości moich bliźnich.

17. Nie osądzajcie niczego ani nie zwracajcie uwagi na sprawy innych. Zawsze patrzcie na swoje własne wady i na cnoty sióstr. Tak, kochajcie bardzo siostry, bo im bardziej je kochamy, tym bardziej wzrasta w nas miłość Boża, kochajcie je jednak tylko dla Boga i w Bogu. I proście bardzo Najświętszą Pannę, aby nie pozwoliła nam nigdy osądzać w naszym sercu niczego i nikogo.

18. Jak bardzo trzeba się modlić za dusze, które są tak ślepe, że nie chcą zobaczyć, jak Bóg je kocha!~

19. Jakże wiele możemy uczynić, oddając się pełnej miłości woli Pana, dla dobra dusz, każda z osobna, na drodze, którą Pan nam wyznaczył!

20. Wejdź głęboko w ranę twego Chrystusa, zajmując się tylko Nim i Jego sprawami, którymi są dusze, a wszystko, co twoje, oddaj Jemu.

21. Chcemy oddać Mu wszystko, aby nie dopuścić do tego, by zatraciły się dusze, za które On oddał całą swoją Krew.

22. Złóż swą ofiarę z pełną wspaniałomyślnością, myśląc mało o sobie, a dużo o Nim.

23. Jeśli twój Król jest zadowolony, czegóż więcej możesz pragnąć? Mów Mu z całej duszy: „Na wszystko „Tak” odpowiem, bo kocham Ciebie, Boże”.

24. Nazwa „karmelitanki bose” w ustach naszej świętej Matki Teresy była jakby wyrażeniem wszystkiego, co nosiła w sobie w związku z Reformą Karmelu, była wyrażeniem ducha, którego chciała w Karmelu odnowić: ducha największej surowości, powrotu do Reguły Pierwotnej, do milczenia, samotności, modlitwy, ubóstwa i oddalenia od świata. To wszystko, co nosiła w sobie, widać jasno we wszystkich jej dziełach, a ona to zawiera i wyraża w jednym słowie: karmelitanki bose.

25. Obyś się rozpaliła Jego świętą miłością do tego stopnia, żeby twe serce oddało się twemu Bogu aż do ostatniej kropli krwi, aż do ostatniego tchnienia twej miłości, jak to dla Ciebie uczynił Jezus Chrystus, nasze Dobro.

26. Obrałam sobie, w sposób szczególny Najświętszą Pannę za Matkę, i to Ona jest również odpowiedzialna za to, by mnie przygotować, chronić i opiekować się mną. Jaka dobra jest ta Najsłodsza Matka.

27. Cierpię, lecz cóż to znaczy? Chciałabym kochać Pana i sprawić, by Go kochano, to pragnienie mnie spala. Ufam, że Bóg, nasz Pan, pomimo tego, że jestem jaka jestem, wypełni to jedyne pragnienie, jakie mi dał.

28. To, że ktoś ma dzieci w zakonie, jest – jak to mówi święta Matka Teresa – bardzo wielkim dobrem dla dusz ich rodziców.

29. To, że żyjemy wyłącznie dla Boga, nie pozbawia nas ani trochę miłości do tych, których tylko dla Boga pozostawiłyśmy, lecz wydaje się, że z każdym dniem kochamy ich bardziej i lepiej. Doświadczysz tego, jak Pan błogosławi ofiarę, której zechciał od ciebie, prosząc o twą córkę, i nie będzie On czekał na niebo, aby dać Ci stokroć więcej za to jedno. My doświadczamy tego codziennie wobec rodzin naszych sióstr.

30. Dlaczego nie miałybyśmy być drugimi świętymi Teresami? To sprawa miłości, a to możemy wszystkie i Pan da ją temu, kto tego pragnie prawdziwie i stara się o to z całych sił w małych rzeczach, które – z Jego łaski – są w zasięgu naszej ręki.

31. Przed laty Pan udzielił mi tak wielkiego i gorącego pragnienie upokorzeń, że myślę, iż mogę to nazwać prawdziwie palącym pragnieniem. To potrzeba mojej duszy, która chce żyć w prawdzie.