Historia życia - Imponujący łańcuch fundacji

W 1949 roku Ojciec Sylweriusz od św. Teresy, Generał Zakonu, poprosił Matkę, by przekazała Ojcom pustelnię w Batuecas. Matka Maravillas i jej córki bez wahania oddały niedawno otwarty klasztor. Na nowy Karmel wybrano miejsce w Cabrera (Salamanka) w pobliżu pustelni Santo Cristo, bardzo czczonej w całej okolicy. Inauguracja odbyła się w 1951 roku.

W 1954 roku - Roku Maryjnym - w darze dla Najśw. Dziewicy, z okazji 100-lecia ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu, ufundowała następny Karmel w Arenas de San Pedro (Avila), blisko grobu św. Piotra z Alkantary, tego który tak bardzo pomagał św. Matce Teresie. W 1956 roku w San Calixto (Córdoba) w starej pustelni Tardon, funduje kolejny Karmel, a w dwa lata później ofiaruje swemu Panu jeszcze jeden w Aravaca (Madryt). W 1961 roku zakłada nowy "gołębnik" w La Aldehuela(Madryt), w którym spędzi ostatnie 14 lat swego życia. Stąd doprowadzi do powstania w 1964 swej ostatniej fundacji - Karmelu w Montemar - Torremolinos (Malaga).

Ten imponujący łańcuch fundacji trzeba jednak uzupełnić czymś więcej. Matka w czasie, gdy przebywała w La Aldehueła, odnawia dwa Karmele: jeden z nich to Karmel w El Escorial (1964) ten, w którym rozpoczęła swe życie zakonne, a drugi to Klasztor Wcielenia w Avila (1966). Biskup Avila, don Santos Moro Briz, poważnie zaniepokojony stanem tego czcigodnego klasztoru, do którego wstąpiła i w którym przez 30 lat żyła św. Teresa od Jezusa, zwrócił się do Matki z prośbą, by podjęła się jego duchowej i materialnej odnowy. Ona zaś, pomimo olbrzymich rozmiarów tego przedsięwzięcia, odważnie zabrała się do dzieła.

Jednakże Matka Maravillas od Jezusa nie była fundatorką nowej rodziny zakonnej, nie stworzyła nowej duchowości. Nigdy tego nie chciała: "Nie zależy nam na tym, by coś po sobie zostawić. Karmelitanki bose już zostały ufundowane i jeśli nasz klasztorek nie przetrwa, to żadnej tragedii nie będzie". Matka Maravillas żyta dla Karmelu, ofiarując w służbie Zakonowi swe powołanie kontemplacyjne i otrzymane od Boga dary. Jej zdaniem, dzieło św. Teresy od Jezusa zostało przez nią dokonane w najdrobniejszych szczegółach i dlatego nie należy doń niczego dodawać, czy ujmować. Gdyby do tego doszło, nie można by go już nazywać dziełem terezjańskim. "Jakimż wielkim bólem jest sama myśl o tym, że moglibyśmy coś zmienić z tego, co Nasza Święta Matka nam wytyczyła z takim niebiańskim światłem, z takim żarem Bożej miłości, z taką mądrością, z takim sercem jakie dat jej Pan!" pisała w 1966 roku. Życie i dzieło św. Matki Maravillas jest wzorem równowagi pomiędzy wiernością charyzmatowi terezjańskiemu i adaptacjom jakich domagały się obecne czasy. Ona starała się strzec i być wierną nade wszystko przyjętemu dziedzictwu, fundując Karmele w najczystszym stylu terezjańskim.