Zniesławienie: Łaski św. Maravillas - rok po śmierci (15)

Byłam pogrążona w goryczy, na skutek nieporozumienia, które doprowadziło do zniesławienia mnie, upokorzenia i choroby ... Czułam, że tracę wiarę, nawet w Pana, nie miałam sił żeby przebaczyć i zapomnieć. Powierzałam się więc Matce Maravillas i dziś cieszę się niezmąconym pokojem wśród tylu kalumnii. Jak przykro nie móc tego opublikować! Ona towarzyszy mi stale. Odczuwałam gorące pragnienie, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o Matce. I pewnego dnia, gdy będąc zakrystianką przygotowywałam do Mszy św. przyszedł ksiądz celebrans i mówił mi o Matce Maravillas. Duszę moją napełniła radość, gdy usłyszałam o cudach, które zdziałała i że jej proces jest już na dobrej drodze. Chciałam ją zobaczyć na jakimś obrazku; i wielkie było moje zdziwienie, gdy we śnie pewnej nocy widziałam go w małej ramce w mojej celi. Wiedziałam że to tylko sen, ale mogłam potem stwierdzić w Sewilli, w domu rodziców, którzy mieli Biuletyn i obrazek Matki, że to była ona.

(Zakonnica, 9.11.75)